poniedziałek, 9 listopada 2015

Dlaczego warto cieszyć się z drobiazgów?


Kiedyś myślałam, że życie składa się z wielkich rzeczy, heroicznych czynów, wybitnych osiągnięć. Ważniejsze było mieć niż być. Nowe ubrania, najlepsze oceny, wygrane w konkursach, świetne wyniki na egzaminach, sympatię wszystkich. Gromadziłam te wszystkie zbędne rzeczy, bo myślałam, że dzięki nim zatrzymam czas chociaż na chwilę. Angażowałam się całą sobą we wszystko, nie znosiłam wszystkiego, co małe. Wolałam czasem odpuścić pewne sprawy jeżeli efekty nie byłyby wymierne do włożonego zaangażowania. Chociaż... Nawet nie o zaangażowanie chodziło. Odpuszczałam, kiedy wiedziałam, że korzyści będą drobiazgowe. 

Czemu miałam tracić dwie godziny na podróż do innego miasta żeby spotkać się z kimś na godzinę? Po co stać w kuchni trzy godziny żeby ugotować obiad, który inni zjedzą w 15 minut? Po co pisać na blogu, jeżeli przeczyta to 5 osób? I tak dalej, i tak dalej... Takie było moje myślenie. Chciałam tego, co wielkie. Małe sukcesy były nie dla mnie, nie miały znaczenia. Teoretycznie osiągałam wiele, ale z perpektywy czasu widzę jak bardzo smutne było moje życie. Prawdziwą radość osiągam teraz, kiedy nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy.

Zachwycają mnie drobiazgi. Spacer przez las na uczelnię, rozmowa z przyjaciółką przez telefon, przelotne spotkanie ze znajomymi, widok gwiazd nad głową. Nauczyłam się to wszystko dostrzegać, bo wielkie rzeczy składają się z małych sukcesów, czy przyjemności. Tak jak w przyjaźni. Nie chodzi przecież o to, żeby być nierozłącznym, ale żeby ta rozłąka nic nie zmieniła. Dopiero wyjazd na studia mi to uświadomił, bo moi przyjaciele są w najróżniejszych miastach w Polsce. Jedni bliżej, inni dalej, ale jednak nie bezpośrednio obok mnie. Jako dawna Magda pewnie byłabym zła. Nie chciałabym utrzymywać takich znajomości. W końcu nie mogę ich widywać często, więc jaki sens się przyjaźnić? Otóż jest. Oprócz spotkań bezpośrednich są też telefony, skype, facebook, listy. Zresztą, jaki jest problem wsiąść w pociąg i odwiedzić przyjaciela? Uwierzcie mi, dla chcącego nic trudnego :). O znajomości trzeba dbać. A najłatwiej przez drobnostki. Zadzwoń dzisiaj do przyjaciela, którego dawno nie słyszałaś. Odezwij się w końcu do koleżanki. Zanieś jutro ulubioną kawę przyjaciółce. I zobacz, co inni robią dla Ciebie. Są zabiegani, mają mnóstwo spraw na głowie, a mimo to znaleźli dla Ciebie chwilę w swoim życiu. Ofiarują Ci tyle, ile są w stanie, chociaż możesz uważać, że to bardzo niewiele. Wierz mi, czasem godzina znaczy więcej niż wieczność.

W cieszeniu się z drobiazgów nie chodzi tylko o ludzi. Warto też dostrzegać piękno w otaczającym nas świecie. Nawet sobie nie wyobrażacie jak wczoraj ucieszył mnie widok gwiazd, bo Warszawa jest tak oświetlona, że niewiele widać. Nawet nie wiedziałam, że mogę tak za tym tęsknić. Cieszy mnie też poranna herbata, widok z okna, zjedzenie dobrej zupy. Zaczęłam lubić podróże, bo mogę wtedy zająć się tym, na co nie mam czasu w codziennym życiu. Czytam książki, śpię, patrzę przez okno i myślę. Moją ukochaną drobnostką jest chyba muzyka. Uwielbiam moment, kiedy mogę usiąść pod kocem, założyć słuchawki i na chwilę wyłączyć się ze świata. 

Nie mówię, że teraz omija mnie wszystko, co złe, ale jestem naprawdę szczęśliwa. Właśnie dzięki dostrzeganiu drobiazgów. Nauczyłam się cieszyć każdym dniem, każdym człowiekiem, każdym dźwiękiem i zdarzeniem. To wszystko mnie buduje. Ty też popatrz na swoje życie przez pryzmat małych rzeczy. Zobacz, ktoś się do Ciebie uśmiechnął. Inna osoba troszczy się o Ciebie, chce wiedzieć jak żyjesz. Jeszcze ktoś inny poczęstował Cię kanapką, a ktoś zwyczajnie jest obok Ciebie. To są te najważniejsze rzeczy. Czasem wspólnie spędzona godzina czy długi sapcer w samotności mogą dać więcej szczęścia niż awans w pracy. Brzmi absurdalnie, ale jak już się przestawicie na dostrzeganie drobnostek i cieszenie się z nich to przyznacie mi rację. I zauważycie, że wielkie sukcesy składają się z mniejszych i dopiero ich zauważenie gwarantuje pełnię szczęścia.

1 komentarz:

  1. Dobrze jest dostrzegać drobiazgi, gdy mamy trudne i smutne chwile :) Bardzo one wtedy pomagają :)

    OdpowiedzUsuń